sobota, 17 marca 2018

RAJ NIE ISTNIEJE - MICHEL ROBOTHAM


Jak tylko zobaczyłam ten tytuł w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę go przeczytać. Okładka przyciągająca wzrok i tytuł, tak wiele mówiący. Choć i nazwisko autora też zrobiło swoje, gdyż jego poprzednie tytuły przeczytałam z niekłamanym zainteresowaniem.  

Narratorem są dwie bohaterki - Agatha i Meghan. Jedna mało atrakcyjna, z równie mało atrakcyjną pracą, druga - bogata z rodziną jak z okładki i z domem jak z żurnala. Dwa przeciwieństwa, których zawrotny los w nieoczekiwany sposób połączy.  

Poznajemy te dwie panie w momencie, w którym obie są w zaawansowanej ciąży. Agatha wykłada towar w markecie, z  kolei Meghan - pozostaje na utrzymaniu męża, a jej zajęciem jest opieka nad dziećmi i prowadzenie domu. Agatha wie o Meghan całkiem sporo, a że ta druga prowadzi cieszący się sporym zainteresowaniem blog o wychowywaniu dzieci, tak więc jej sprawy rodzinne są udostępniane szerszemu gronu odbiorców. 

W początkowych rozdziałach, autor opisuje życie codzienne Agathy i Meghan i zestawia je na zasadzie przeciwieństw. Agatha nie ma dużego grona znajomych, Megan - za to bryluje towarzysko. Na temat rodziny tej pierwszej - wiemy niewiele, Meghan - ma kochającą sie rodzinę, na której wsparcie może liczyć. Takie przykłady można mnożyć, a wszystkie można podsumować - jedna ma wszystko, druga prawie nic.


Chociaż od samego początku książkę czytałam ze sporym zainteresowaniem, to jednak cały czas czekałam na to coś, co sprawi, że w końcu będę czytać jak zahipnotyzowana. Autor powoli odkrywa kolejne karty, i stopniowo na światło dzienne wychodzą sprawy, które układały się w zgrabną całość, ale tylko pozornie. Poznajemy prawdę o dzieciństwie i dorastaniu Agathy, która to w decydujący sposób będzie wpływać na dalsze życie dziewczyny. Po tak traumatycznych doświadczeniach, nabrałam to tej bohaterki zrozumienia, które co prawda nie usprawiedliwia jej czynów, ale w pewien sposób jest w stanie je wytłumaczyć. Także i Meghan ma swoje sekrety, które nie dorównują co prawda ciężarowi tajemnic Agathy, ale i dzięki nim widzimy, że życie Meghan idealne jest tylko na pozór. Raj nie istnieje, aż chciałoby się powiedzieć.

Druga połowa książki minęła mi błyskawicznie, ale tego wielkiego bum..... na które tak liczyłam nie było. Czytałam i zastanawiałam się jaki finał będzie miała akcja porwania noworodka, ale liczyłam na coś więcej. 

Podsumowując Raj nie istnieje jest interesującą pozycją, którą warto przeczytać, ale czegoś mi w tej książce zabrakło. Chociaż do stylu autora nie mogę się przyczepić, to jednak temat poruszany w kilku innych książkach spowodował, że nie było w niej tej świeżości i tej tajemnicy, która by sprawiła, że książka będzie wciągająca. Było nieźle, ale bez efektu wow. 

ocena malgośki - 4 przyzwoita lektura 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz